Stats
Prędkość | 0 |
Related Collectible
Lore
Hecuba-S
„Treść ponad formą... ale odrobina formy nigdy nikomu nie zaszkodziła” – Hektor 99-40
Banshee-44 drapie się w tył głowy. To odruch, do którego przywykł, gdy jeszcze miał włosy całe żywoty temu. Pozbył się go po piętnastym resecie, ale cień tego wciąż żyje w jego trylionach linii kodu.
Banshee nie zdaje sobie z tego sprawy. Przynajmniej nie świadomie.
Stara się zrozumieć to, co ma przed oczami.
– Jeśli to jakiś rodzaj broni, moja mózgownica jest w gorszym stanie, niż mi się wydawało.
Hektor 99-40, oficjalny blaszak kuźni Häkke, śmieje się wniebogłosy i klepie Banshee-44 po plecach.
– Twojej mózgownicy nic nie dolega, Banshee. To Wróbel!
– Dlaczego – odburknął Banshee. To było pytanie, ale nie wypowiedział tego w ten sposób.
– Co „dlaczego”?
– Dlaczego Häkke wyprodukowało Wróbla.
– Zrozumieliśmy, że podstawy naszych projektów nadają cię do czegoś więcej niż broń. Niezawodne konstrukcje, pasjonujące funkcje. A co jest bardziej ekscytującego od Wróbla?
Banshee znów odburknął.
– Podoba ci się? – zapytał Hektor.
– Nie rozumiem, co to ma ze mną wspólnego. Jestem rusznikarzem, a nie ornitologiem.
– Mimo to, powiedz mi, co o nim myślisz. Chciałbym wiedzieć.
Banshee opiera dłonie na biodrach, przygląda się gładkim zakrzywieniom i ostrym kątom.
Coś ciepłego odbija się w jego chłodnych, niebieskich oczach.
– Wygląda na niezłą rozrywkę.
Gwałtownie skinął głową i bez ociągania się pokuśtykał ku swojemu stoisku.
Hektor obserwował jego odejście. Palce blaszaka poszorowały o tył jednostki czaszkowej. Wzdryga ramionami
– Może być.