Special Perks
Łaska królowej
Stats
Obrona | 0 |
Curated Roll
Lore
Szaty reprezentacyjna Techeuny
„Nie sądziłem, że znowu ujrzę Farmę. Teraz wydaje się mniejsza”. – Mithrax
Podczas gdy Devrim i Strażnik omawiali strategię wokół stołu, na którym spoczywały mapy i parujące kubki herbaty, Duch cicho wyleciał przez jedną ze szczelin w dachu.
Na zewnątrz trzymał się nisko, podążając dnem wąwozu w kierunku zewnętrznych budynków. Spojrzał na rozbite koło wodne, które leżało przewrócone na kamieniach i próbował przypomnieć sobie Farmę taką, jaką widział ją ostatnio.
Ocaleni ściągali tu podczas Czerwonej Wojny, skupiając się w grupy, aby wspólnie robić zapasy i gromadzić zasoby. Skonstruowali sprzęt do oczyszczania wody i rozpoczęli uprawy. Zbudowali dla siebie nowe domy. Nawet w cieniu ambicji Ghaula był tu śmiech i niepokorna radość.
Teraz na Farmie panowały bezruch i cisza, jakby wszystko zamarło po ataku Legionu Cienia. Wszyscy stacjonujący tu żołnierze, technicy i medycy mieli ponure, skupione oblicza. Nikt nie łowił ryb w doku. Nikt się nie śmiał przy ogniu.
Boisko do piłki nożnej zostało zbombardowane i było nie do poznania. Większość ocalałych budynków ledwo mieściła sprzęt polowy. Farma nie przypominała specjalnie farmy.
Ale przecież nie tak dawno temu nie było tu zupełnie nic.
Obojętnie czy mierzyli się z Ghaulem, czy z Legionem Cienia, mieli to samo zadanie: zbierać ocalałych. Pomagać im dotrzeć do bezpiecznego miejsca.
Dopóki będą ludzie, którzy mogą ją odbudować, będzie i Farma. Znowu zagości tu radość.
Duch rzucił ostatnie spojrzenie ku gwiazdom. Potem zawrócił się i poleciał w kierunku posterunku i swojego Strażnika.
Pora zabrać się do roboty.