Stats
Prędkość | 0 |
Related Collectible
Lore
Nocne światło
„W ciemności jest jeszcze gorzej. Te małe draństwa są szybkie!”
– Widziałeś kiedyś maszkarę? – zapytał Łowca i przechylił głowę w kierunku znajdującego się przed nim Eliksni. Siedzieli na stosie skrzynek, spędzając przerwę z dala od zgiełku i zamieszania w Rdzeniu Variisis.
– Znam je z opowieści skryby Eido, ale nigdy nie widziałem ani jednego osobnika. Czy nie są to po prostu małe, bulwiaste stworzenia? – zapytał Eliksni i złożył obie pary swoich ramion.
– One eksplodują.
– Tak, ale… nie rozumiem lęku, jaki wywołują – powiedział Eliksni. – Czy coś takiego jak ahamkara nie wzbudzałoby większej paniki?
– On po prostu jest wkurzony, że za każdym razem, gdy na nie trafiamy, zawsze staje się ich celem – powiedziała Czarownica. – To praktycznie zbieg okoliczności. Wskoczyła na skrzynię obok Łowcy, który przewrócił oczami.
Eliksni zachichotał.
– A co z tymi dręczycielami? – zapytała korsarka, kładąc skrzynkę i dołączając do rozmowy. – Gdy wpadniesz w ich szpony, to aż trzeszczy w kościach…
Eliksni szczęknął żuwaczką i skinął powoli głową.
– Potwierdzam, są gorsi niż maszkary – zadeklarowała Czarownica.
– Dobra, w porządku. Co najstraszniejszego KIEDYKOLWIEK zobaczyłaś? – odgryzł się Łowca.
Czarownica nawet się nie zawahała.
– Eris Morn.
Nastąpiła długa pauza. Ktoś upuścił coś gdzieś dalej na ulicy, a hałas rozbrzmiewał echem w ich ciszy.
– …Spoko – powiedział Łowca. Korsarz i Eliksni wydali z siebie zgodny pomruk. – Zgoda, ale esencja z maszkary sama w sobie…
Przez grupę przetoczyła się fala jęków i obrzydzenia. Zaczęli się rozchodzić. Łowca podążył spiesznie za Czarownicą, aby kontynuować swoją tyradę. Eliksni pokręcił głową i podążył za korsarzem w przeciwnym kierunku, dopytując się dalej o dręczycieli.