Lore
Kaptur rogu Rozproszenia
„Od czasu Rozproszenia nie czuję się na Rafie jak w domu. Zanim się obejrzałem, trafiłem do Brzegu” – korsarz-renegat Errol Mayz
I:
– Coś jeszcze, Arrho?
– Tak, Pająk. – Arrha odpowiada w eliksni. – Mithrax powiedział mi o kuli, którą ludzie mówią Tii-tan. Woda-świat i pływające miasta. Przed Czerwona Wojna, mało ludzie odwiedzali, bardzo mało.
– Już się nudzę.
– Tii-tan nadal bogaty w łup, Pająk, a teraz łup idzie do nas! Strażnica Slon wysyła to na Terrę w statek bez załogi. Polega na maskowanie, żeby ochronić. Ale maskowanie nie może zatrzymać sieć. Jeśli wiemy gdzie ją zarzucić.
– Interesujące. – Pająk drapie się po podbródku. – Bardzo dobrze, Arrho. Czas, żebyś wyruszył na ryby.
– Narri... by?
Pająk ciężko wzdycha.
– Złap mi jedną z tych łodzi, głupcze.
– Tak, Pająk. Tak robię.
Dopiero gdy wchodzi z sali audiencji Pająka, Arrha pozwala sobie na sfrustrowany pomruk.
– „Złap łódź, Arrha”. Taki był pomysł...