Related Collectible
Lore
Słuszny wybór
„I... dzięki. Wiesz. Za bycie moim Strażnikiem”.
Światło zniknęło.
Zapadał i budził się z... czegoś. Widział statek wiszący na linach w magazynie Kosmodromu. Pola kwiatów wśród obcych kanałów ciągnące się po horyzont.
Zdał sobie sprawę, że mamrocze.
– Muszę odnaleźć swojego Strażnika.
Kiedy już on to mówił? Odpowiedział mu jego własny głos. Pewny siebie i opanowany.
– Nie wiemy, jak wyglądają. A przynajmniej nie z zewnątrz.
Jakoś dotarł pod most. Światła reflektorów Kombinatu odbijały się od kałuż po obu stronach. Nie chciał spojrzeć, co leżało zaraz pod powierzchnią wody.
– Twoje wnętrze. Zawsze wiedziałem kim jesteś w środku.
Mrugnął. Pragnął zapłakać.
– Razem moglibyśmy być... czymś więcej.
Znów zaczęło padać.
Dryfuj. Kobieta z chustą na twarzy. Spływające, czarne łzy.
– Wszystko, co widzieliśmy.
Dryfuj. Czerwone kule nanotechnologii na szyjach agresywnych łupieżców.
– Wszystko, czego dokonaliśmy.
Kombinat nie przerywał swojego parszywego zajęcia, a ostatnie bezpieczne miejsce na Ziemi skruszyło się pod ich butami.
– Dokonałem słusznego wyboru.
Duch otworzył swoją obudowę, by zmusić ciemność do odwrotu. Był sam.
A noc dookoła niego pochłonął deszcz.