Stats
Premia do mocy |
|
0 |
Lore
Kompas trasera
Igła prowadzi nić do celu. Przeszkody zostają usunięte z drogi.
[Kimmeriański garnizon]
Pożyczyłem Kompas trasera. Stale kieruje mnie do miejsc, które wydają mi się jakby znajome. Ale czegoś w nich brakuje. Gdy Glint o to pyta, mówię mu, że coś mnie do nich przyciąga. Wiem, że tego nie kupuje, ale nie chce nazwać mnie kłamcą. Jaskinie są naprawdę głębokie. Znalazłem kawałek szkła poplamionego floretem królowej. Wąchając szkło, poczułem mocny smak mentolu w ustach. Zapachniało nostalgią. Tylko tak to mogę opisać.
[Uroborea]
Kompas ciągle mnie tu kieruje, ale… za każdym razem tylko przez kilka tygodni. Mam wrażenie, że wyczuwam z wyprzedzeniem, w które tygodnie Kompas spróbuje mnie tu doprowadzić. Jakby odliczał jakiś wewnętrzny zegar. Zobaczyłem czarnoksiężnicę Pochwyconych, która zniknęła w powietrzu. Wydaje mi się, że powinienem wiedzieć, dlaczego tak się dzieje, ale tę wiedzę zakrywa mgła. Będę szukać dalej, może mgła wreszcie opadnie.
[Kaplica Utracenia]
Po przebudzeniu na tym nagrobku poczułem się, jakby w moim mózgu wyżłobiono granicę. Czasami mam wrażenie, że coś się przez nią przedostaje, w tę lub w tamtą stronę. Ale wszystko jest zamazane i nie wiem, czy to coś zupełnie nowego, czy tylko nowego dla tego mnie. Pamiętam, że tu stałem i wypowiadałem życzenie. Nie wiem, czy to było przed, czy… wiem tylko, że zacząłem to robić… albo kontynuowałem… wtedy, gdy po raz pierwszy stałem się Światłodzierżcą. Rzucałem monety z urwiska i szeptałem małe życzenia – nic wielkiego, tylko rzeczy, na których spełnienie się mogłem liczyć. Teraz nie wydaje mi się to tak głupie, gdy wiem o ahamkarach.
[Strzaskane ruiny]
Jest takie miejsce w pobliżu Rdzenia Keresa. Spory gość z tego Keresa. Nosi na plecach całe Śniące Miasto. A może Keres to ona? Każdego dnia dociera do mnie, jak mało wiem, ale nikt nie garnie się, by uzupełnić luki w mojej pamięci. Tak czy inaczej, czuję się tu… na swoim miejscu. Jak w domu. Glint mówi mi, że pod Śniącym Miastem ukryty jest jakiś pałac, ale ja widzę tylko jeszcze więcej mgły. Może dobrym pomysłem jest zeskoczyć… w najgorszym razie się zabiję. Może spadając, zobaczę coś przydatnego? Glint tego nie pochwala.
[Twierdza Oszlifowanych Ostrzy]
Coś tu jest nie tak. Gdy dotykam kamiennych budynków, wydają się puste. Nie w sensie fizycznym, ale jakby stanowiły imitację tego, czym były kiedyś. Niepokoi mnie, jak znajome wydaje się to uczucie.
Wydaje mi się, że słyszę głosy.
[Otchłań Agonarch]
Długo stałem w zatoce, zanim to zrozumiałem. Wszystkie te miejsca to bramy. Jak sądzę, nie jedyne. Kluczem jest floret królowej. Dzięki, Glint. Smak… cóż, wciąż jest paskudny, wciąż nostalgiczny. Co mam o sobie sądzić, jeśli zacznę go lubić? Na razie muszę zdobyć go tyle, by udało mi się wytyczyć do końca te sekretne ścieżki. Pora ruszyć na polowanie.