Special Perks
Echa chwały
Przedmiot klasowy z tego zestawu będzie traktowany jak założenie {var:1637760185} elementów.
Related Collectible
Lore
Rękawice niepodległego ostrza
Wzmocnij chwyt.
Goblin Weksów machał dziko metalowymi kończynami w powietrzu, gdy Święty-14 trzymał go wysoko nad głową. Tytan opadł nagle na jedno kolano, powalając wijącego się Weksa i rozbijając jego wewnętrzną komorę radiolarii o swoje masywne udo.
Czerwone światło w oku Weksa gasło, gdy stygnące radiolarie spływała po bucie Świętego. Ten wstał zadowolony i odrzucił martwego blaszaka na bok.
– Widzisz? – zapytał pogodnie. – Wykorzystuję całą masę przeciwnika przeciwko niemu samemu!
– Wow – z komunikatora dobiegł niski głos Macierzy będącej pod wrażeniem. Przekaz wizualny Świętego przykuł całą jej uwagę. Dostosowała filtr i jej ton stał się radosny. – Pokaż mi to jeszcze raz!
– Nie zawsze da się podejść tak blisko, ale mądrze jest oszczędzać amunicję, gdy jest to możliwe. – powiedział Święty. Otrzepał ręce i zaśmiał się. – Miło jest zmiażdżyć Weksa! To działa bardzo terapeutycznie!
– Ach, chyba rozumiem! – zatrajkotała Macierz. – Czy podczas tej tanatycznej ekspresji następuje przekierowanie mocy, co wyjaśnia, czemu jesteś w stanie utrzymać tak długi czas działania filtrów socjalizacyjnych?
Święty zdjął hełm, a połączenie zostało płynnie przekierowane do zintegrowanej egzosłuchawki. – Co masz na myśli?
– Przeformułuję to – odpowiedziała Macierz. – Jaki odsetek twoich procesów jest dedykowany utrzymaniu pozytywnej perspektywy?
Święty zmrużył oczy, spoglądając na skalne występy Nessusa, i obrócił hełm w dłoniach. – Macierzy – zaczął uprzejmie, lecz ona mu przerwała.
– Ech, dobra – zaczęła, a jej ton sugerował przewrócenie oczami. – Mam na myśli to, że jesteś w dobrym nastroju przez cały czas, a więc najwyraźniej przetaktowałeś swoje banki życzliwości lub coś w tym stylu, zgadza się?
Święty uśmiechnął się szeroko. – Egzo nie są jak SI. Macierzy, ja jestem po prostu tym, kim jestem. Nie potrzebuję nic więcej, aby być sobą.
– Och! – zawołała po chwili Macierz. – Jakie to musi być dla ciebie przyjemne! – Jej słoneczny głos w niewielkim stopniu skrył zazdrość.
– Jak rozumiem, w twoim przypadku jest inaczej – powiedział Święty, poklepując hełm, jakby chciał go uspokoić. – Ale pomyśl nad tym, że być może nie musisz wydatkować dodatkowej energii na rozmowy z przyjaciółmi.
W komunikatorze zapadło ciężkie milczenie.
Głos Macierzy był cichy i powściągliwy. – Jednostko Święty? – powiedziała cicho.
– Tak?
– Czy kiedyś uderzyłeś głową kella?
Święty wybuchnął śmiechem. – Przywaliłem z dyńki mnóstwo razy!
– Sprawdzam twoje pliki i, hmm, faktycznie tak było. – powiedziała Macierz. Przeglądała rozległą historię osiągnięć Świętego. Wszystkie były uzupełnione materiałami wizualnymi… Z wyjątkiem jednego.
– Dziwne… Jednostko Święty, w niepotwierdzonym raporcie z VanNetu opisano nieautoryzowaną operację jednoosobową w świecie tronowym Savathûn w zeszłym roku. Według tego…
– Kto sporządził ten raport? – zapytał Święty.
Macierz uzyskała dostęp do profilu VanNetu i napotkała strumień oflagowań na koncie. – Konto użytkownika _MRU_ z ograniczeniami nałożonymi w szerokim zakresie. Podobno dysponuje bezpośrednią wiedzą na temat tego zdarzenia.
– Pff – prychnął Święty lekceważąco. – Nie można wierzyć każdemu raportowi w systemie. – Włożył z powrotem hełm i zdecydowanym krokiem ruszył w stronę migoczącego strumienia radiolarii, gdzie zaczęli pojawiać się Weksowie.
Macierz rozpoznała subtelne zmiany w tonie Świętego. Ta rozmowa nagle stała się dla niego kłopotliwa.
Macierz pomyślała, że prawdopodobnie kończą się jego rezerwy serdeczności, i zarzuciła temat.