Related Collectible
Lore
Obudowa dzwonków świtu
Dla Duchów, które dzwonią na nowe wieki.
Fynch teleportuje ciastko na szczyt niewielkiego stosu kamieni, który dla niego przygotował. Podlatuje niżej i trąca ciastko, aby przesunęło się o trzy milimetry w lewo.
– Widzisz, Ken? Dokładnie coś takiego tracisz.
Rozciągnięte w pobliżu zwłoki Strażnika Roju sprawiają wrażenie obojętnych. Fynch odwraca się, aby spojrzeć na swego partnera.
– Pomyśl tylko: ty też mógłbyś dostać ciastko od Strażnika. Ale dla ciebie liczy się tylko „jednostronna i ekstremalna przemoc”. Aha, przy okazji – Wesołego Świtania… Nie musisz odpowiadać.
Fynch nie zjada tak naprawdę ciastka, ale bierze kawałek i rozprasza jego molekuły składowe w powietrzu, co jest mniej więcej tym samym.
– Na tym polega twój problem: boisz się otworzyć. Stworzyć więź. To wymaga prawdziwej wrażliwości i wiesz co? Nie sądzę, żebyś miał ją w tej chwili.
Ken zachowuje kamienne milczenie. Fynch z dezaprobatą obraca obudową w jedną i drugą stronę.
– Wielka szkoda. Wiesz, co to znaczy? Symboliczna wymiana dóbr materialnych? Myślę, że można to nazwać przyjaźnią. To, hmm…
Fynch przygląda się precyzyjnie ustawionemu ciastku. Na chwilę całkiem zapomina o Kenie.
– To naprawdę miłe uczucie.