Duplicate Warning
GLOVES OF EXALTATION
Added in Season 12Related Collectible
Lore
Rękawice egzaltacji
„Cechuje cię szczerość. Cechuje cię uczciwość. Jeśli ktokolwiek będzie w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność za tę moc, to będziesz to ty”. – Rekkana, Czarownica Kentarch 3
Yardarm-4 był ponury. Taki wyraz twarzy zawsze przyjmował, gdy porzucał swoją szorstką życzliwość na rzecz ponurej pogardy, co oznaczało, że poważnie podchodzi do sytuacji. Pojawił się także ten gorący blask w jego oczach, który zapowiadał, że za chwilę powie coś, by ją sprowokować.
– Nie doceniłaś ich.
W jego słowach nie było jadu, tylko proste stwierdzenie faktu.
Rekkana położyła dłoń na ramieniu Lisbona-13, zanim zdołał stanąć w jej obronie.
– Tak – powiedziała.
Nie było sensu tego ukrywać i nie było wstydu w pomyłce. Weksowie to najgroźniejszy wróg Kręgu Oniromantycznego. Jako istoty potrafiące dzielić się myślami poprzez czas oraz pomiędzy rzeczywistościami, Weksowie często wymykali się przepowiedniom, nawet tym wygłaszanym przez najbardziej doświadczonych członków jej zakonu. Jeden z Kryptochronów, który rozmawiał z członkiem Kręgu, przyrównał to do próby policzenia wszystkich kryształów, z jakich składa się topniejący płatek śniegu. Sam akt badania zmieniał rezultat, a dowody często znikały, zanim można było je uwzględnić.
– Ale dało nam to nową perspektywę.
– Perspektywę? Za jaką to perspektywę warto prawie zginąć? – Gniew Yardarma-4 przepełniony był ciekawością.
Rekkana spojrzała na Lisbona-13. Można było na nim polegać, jak zawsze.
– Te umocnienia były niesamowite. – Bystry umysł Lisbona-13 pracował szybko, podążając za jej logiką. – Nadajniki i spętania. Anielscy. Weksowie naprawdę nas tu nie chcą. To oznacza, że uznają to miejsce za słaby punkt.
Yardarm-4 doszedł do tego samego wniosku. – Tak, to ich słaby punkt. Może nawet ich największy.
– Tak. Musimy więc… – Rekkana urwała. Lisbon-13 uniósł broń, którą zdobyli, i zaczął rozglądać się na boki.
Yardarm-4 poszedł w jego ślady. – Co to? – Wydawał się roztrzęsiony. – Skąd dobiega ten dźwięk?
We troje stanęli plecami do siebie i nasłuchiwali.
– Nie słyszę… I wtedy usłyszała.