Lore
Maska wielkich łowów
Pragnę przebiegłości.
Ahamkary pozostają problemem. Możemy się od nich nauczyć tak wiele, ale to, co zrobiły z Wenus... nie ma dwojga Strażników, którzy widzą to samo. Konsultanci z Kultu Wojny zostali sprowadzeni, aby ocenić sprzeczności w osiach czasu. Jeden z naszych Czarowników gapił się na parakauzalne zjawisko, które uformowało się nad Akademią Isztar i zastrzelił się (NIE jest autoryzowanym Tanatonautą). Na szczęście jego Duch schował się wcześniej. Udało się go odzyskać. Nie ma żadnych fizycznych ran, ale będzie potrzebował czasu, by dojść do siebie.
Myśleliśmy, że jesteśmy bogami, którzy znaleźli okazję, by zdobyć większą moc. Dla ciebie i dla mnie może to być bzdurny pomysł, ale przeciętny Strażnik nie przebywał nigdy w sytuacji takiego zagrożenia. Tytani wychodzą z siebie.
Podejmiemy ekstremalne kroki. Musimy. Ale te stworzenia dysponują takimi możliwościami... uciekną. W każdą stronę świata. Być może w twoją stronę.
Maro, błagam cię. Jeśli jest tak, jak twierdzisz, jeśli leży ci na sercu los twoich ludzi, wykończysz je bez ostrzeżenia.
– Eris Morn